Świąd skóry głowy – Dlaczego swędzi mnie głowa?
Najczęściej głowa swędzi ludzi w związku z nasilającym się łupieżem. Z reguły taka opinia zwykle towarzyszy moim Klientom. Zdarza się, iż zauważają oni wzrost poczucia świądu bezpośrednio po myciu skóry głowy. Pierwszym posunięciem zwykle jest zakup szamponu przeciwłupieżowego w drogerii, jak nie pomaga – kierujemy swoje kroki do apteki. Tam głównie wybieramy szampon typu Nizoral bądź Pirolam. Obydwa bardzo silne, obydwa dość łatwo dostępne i obydwa potrafią sprawnie uszkodzić barierę hydro lipidową naszej skóry głowy.
To, dlaczego odczuwamy świąd skóry głowy?
Po pierwsze i najważniejsze jak najbardziej z powodu nieleczonej choroby skóry jak: łupież, łojotok, łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, zmiany trądzikowe.
Kolejną przyczyną staje się jakże trywialny, ale częsty kłopot wynikający z nieprawidłowej pielęgnacji mechanicznej skóry głowy, a także zły dobór chemicznych substancji, a także mycie skóry głowy zbyt ciepłą wodą. To generuje po prostu rozwój stanu łupieżowego bądź łojotokowego.
Skóra głowy potrafi swędzieć także z przyczyn alergicznych. Bardzo dużo ludzi rozwija alergię w kierunku części składników szamponu. Szamponów mnoży się na rynku w zastraszającym tempie, niestety zasadnicza większość z nich świetnie upośledza bariery hydro lipidowe człowieka.
Jeszcze jedną istotną przyczyną świądu skóry głowy mogą być toksyny polekowe. Czy to po suplementach, czy po antybiotykach , psychotropach a może po lekach sedujących – nieistotne. Zatrucie polekowe jak najbardziej może podbijać poczucie świądu skóry głowy ( i ciała ).
Wszy, pchły, wszoły, ptaszyńce, i inne żyjątka także generują silny świąd 😉
Na ostatnim miejscu należy wspomnieć również o świądzie pochodzenia psychicznego tzw. świąd stresogenny, świąd nerwowy.
Tyle powodów do drapania to, dlaczego sięgamy po szampon przeciwłupieżowy? Warto podkreślić, że mniej więcej połowa moich Klientów dostrzega łuskę obsypującą się – pozostali wdrażają szampony na oko bądź ufają zdaniu farmaceuty. Obecna łuska to na pewno łupież! Super, ale proszę, pamiętajmy — mamy łupież suchy, tłusty, pstry, rumieniowy, różowy Giberta. Tak dużo łupieży, a to swędzi wciąż! A gdzie łojotoki? Płynny, oleisty, z łupieżem tłustym? Stan zaognionej łuszczycy również bywa ciężki do zdiagnozowania, a swędzi jak jasny pierun 😉.
Taka uwaga ode mnie dla was – mniejszą krzywdę zrobicie sobie Państwo, kupując dwa szampony: obowiązkowo typ neutralny do podrażnionej, swędzącej skóry głowy oraz podstawowy prosty typu pokrzywowy do łupieżu. Myjąc nimi głowę na zmianę, unikniemy przewlekłych hiperkeratoz wynikających ze zbyt drażniących produktów leczniczych. Jeżeli ktoś woli naturę, to opcja szampon neutralny do swędzącej skóry plus płukanka z octu jabłkowego również przyniesie chwilowe korzyści bez szkód długofalowych.